Był rok 1991, kiedy w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich zabrzmiała ostatnia nuta kończąca jego ponurą melodię. W orkiestrze, gdzie najważniejsi dygnitarze grali pierwsze skrzypce, instrumenty ucichły na zawsze zrywając w ten sposób żelazną kurtynę. Jednym z głównych dyrygentów, ale nie jedynym, był Michaił Gorbaczow, który doprowadził do rozpadu ZSRR.

Gdy w latach 60. XX wieku nieznana nikomu czwórka młodych muzyków rozpoczynała swoją karierę w jednej z piwnicy w Liverpoolu, nikt nie spodziewał się, że staną się oni jednym z najważniejszych symboli kultury popularnej na świecie. Zespół The Beatles wywarł nie tylko ogromny wpływ na świat muzyki ale przyczynił się także do rewolucji kulturowej niemalże w każdej dziedzinie życia.

W tym samym czasie, gdy na świecie zespół The Beatles dokonywał rewolucji kulturowej, kostyczni starcy na Kremlu starali się zablokować dostęp do zachodniej kultury, będącej ówcześnie zagrożeniem dla systemu socjalistycznego. Uważano, że muzyka popularna może siać zgorszenie w społeczeństwie rosyjskim i w ten sposób zniszczy jego pierwotne założenia. Na nic się zdały jednak próby powstrzymania wielkiej fali tsunami o nazwie The Beatles. Dla młodzieży żyjącej w ZSRR muzyka brytyjskiego zespołu była drzwiami do nowego świata oraz łykiem świeżego powietrza.

Obawy związane z zagrożeniem, jakie niosła ze sobą muzyka The Beatles, nie były jednak bezpodstawne. Twórczość brytyjskiej grupy przez wielu uważana jest za pierwszą kulę, która zrobiła dziurę w żelaznej kurtynie oddzielającej społeczeństwo rosyjskie od zachodniego świata. Energia oraz wolność płynąca z piosenek umożliwiła wielu ludziom uwierzyć w lepsze jutro, które pozwoli zniszczyć imperium zła.

Lenin, Stalin i The Beatles

Ze względu na silną kontrolę socjalistycznego rządu, zespół The Beatles nigdy nie mógł wystąpić za żelazną kurtyną. Sztywna i purytańska kultura młodzieżowa była pod ścisłą kontrolą państwa, które starało się ograniczyć dostęp do świata zachodniego, uniemożliwiając w ten sposób wpływ muzyki The Beatles na młodych Rosjan.

Zakazy narzucane przez radziecki rząd nie zdawały jednak egzaminu. Wirus jakim był The Beatles i tak przedostał się przez szczelną granicę sowieckiego systemu. Był on na tyle silny, że żadnemu z kremlowskich dygnitarzy nie udało się znaleźć na niego szczepionki. Według wielu osób wpływ Beatlesów na rozpad ZSRR miał bardzo duże znaczenie.

Rozprzestrzeniająca się w ZSRR Beatlemania odnajdywała odzwierciedlenie w setkach imitujących ich muzykę zespołów oraz artystów, którzy często w dość specyficzny sposób interpretowali twórczość czterech muzyków z Liverpoolu. Miłość do The Beatles była także na tyle silna, że udało się jej przetrwać rozpad ZSRR.

Jednym z wielkich fanów brytyjskiej grupy jest Kolia Wasin, który jest od wielu lat gromadzi pamiątki związane z cudowną czwórką. W czasach radzieckiej propagandy zespół The Beatles był dla niego czymś więcej, niż tylko muzyką. Twórczość brytyjskiej grupy pozwoliła mu wzbić się ponad ogólnie panującą szarość komunistycznego systemu. Dzięki muzyce The Beatles, Kolia Wasin mógł rozpocząć nowe i lepsze życie, gdzie miał swój własny azyl bezpieczeństwa. Nie oznaczało to jednak całkowitego odizolowania się od świata realnego. Strach, którym karmiono społeczeństwo rosyjskie wciąż pozostał w jego głowie.

Zdjęcie: icollector.com

Propaganda radziecka kultywująca tradycyjną kulturę rosyjską, skutecznie walczyła z napływem zachodniej muzyki. Głównie opierało się to na brutalnym zwalczaniu i piętnowaniu fanów zespołów zza żelaznej kurtyny.

W ówczesnej Rosji posiadanie płyty Beatlesów było przestępstwem grożącym karą więzienia, ścięciem długich włosów, a w przypadku osób studiujących wydalenie z uczelni. Władza chcąc powstrzymać napływy zepsutej kultury ustawiała na ulicach miast patrole, które wyłapywały posiadaczy nielegalnej płyty. Na lotniskach natomiast starano się powstrzymać przemyt albumów The Beatles do kraju. Gdy takowa płyta została znaleziona w bagażu, poddawana była dokładnemu zabiegowi niszczenia. Polegał on na wyżłobieniu gwoździem głębokich rys w znalezionym winylu.

Oficjalna i popierana przez radziecki rząd kultura w Rosji znacznie różniła się od tej, którą reprezentował zespół The Beatles. Elektryczne gitary zastąpiono harmoszką, a cudownych chłopaków z Liverpoolu członkami zespołów ludowych. Propozycja ta nie przypadła jednak do gustu młodym Rosjanom wolącym tańczyć w rytmie rock and rolla. Krytykowali oni i buntowali się przeciwko przedstawianemu im modelowi kulturowemu, według którego mieli się bawić oraz żyć.

Młodym Rosjanom nie odpowiadała głównie szarość i sztywność tradycyjnej kultury rosyjskiej. Ich największą potrzebą były wówczas marzenia o wolności, swobodzie oraz szaleństwie, które choć na chwile pozwoliłyby wyrwać się z tłamszącego systemu komunistycznego.

Z krwi i kości

W połowie lat 60. XX wieku, sprytni fani Beatlesów wpadli na doskonały pomysł, w jaki sposób zapewnić sobie dostęp do nagrań swojego ulubionego zespołu. Rozwiązanie znaleźli w ulicznych kioskach, gdzie stęsknieni za domem żołnierze nagrywali dźwiękowe pocztówki dla swoich najbliższych. Po godzinach kopiowano w tych miejscach nielegalnie nagrane z Radia Luxembourg piosenki The Beatles.

Najciekawszą kwestią był jednak nośnik wykorzystywany przez fanów zespołu do nagrywania ulubionych przebojów. Zamiast tradycyjnej płyty winylowej młodzi Rosjanie postanowili użyć zużytych klisz rentgenowskich, w których tłoczyli nagrania brytyjskiej grupy. Produkt końcowy nie różnił się praktycznie niczym od zwykłej czarnej płyty. Jedyne, co charakteryzowało album wytłoczony na kliszy rentgenowskiej, było rzucające się w oczy zdjęcie płuca, ręki lub żeber.

Rozpoczęcie tłoczenia płyt na kliszach rentgenowskich stało się przyczyną rozkwitu czarnego rynku na ulicach Rosji. Produkowane w ten sposób albumy miały dużą zaletę, ponieważ były bardzo elastyczne. Pozwalało to na schowanie ich w rękawie, dzięki czemu można było uchronić się przed oskarżeniem o nielegalne posiadanie płyty The Beatles. Koszt jednej płyty "rentgenowskiej" w ówczesnej Rosji wynosił 3 ruble.

Zdjęcie: bujhm.livejournal.com (Przykładowe zdjęcia ukazujące nagrania zarejestrowane na zdjęciach rentgenowskich)

Epidemia The Beatles w Rosji

Rozprzestrzeniający się wirus The Beatles był tak bardzo agresywny, że nie opuszczał żadnego miasta w ZSRR. Dotarł on do Mińska gdzie tą poważną "chorobą" zarażone zostało wiele osób. Siejący zniszczenie wirus dotarł także do Kijowa, gdzie kolejne osoby zostały opętany przez demona Beatlemanii.

W Petersburgu ofiarą infekcji padł natomiast Sergei Ivanov, będący ministrem obrony i wicepremierem w rządzie Władimira Putina. Zarażony w dzieciństwie przyszły urzędnik do dziś odczuwa skutki młodzieńczej choroby. Jego przygoda z zespołem The Beatles rozpoczęła się na początku lat 60. XX wieku. Pierwszą piosenką jaką Sergei Ivanov usłyszał w dzieciństwie był utwór "Love Me" puszczony w radiu. Od tego momentu rozpoczęła się jego miłość do brytyjskiego zespołu.

Fenomen The Beatles

Jak twierdzi rosyjski dziennikarz muzyczny, Artemy Troitsky, pojawienie się zjawiska Beatlemanii w ZSRR było wynikiem zmieniającej się sytuacji politycznej i kulturowej. Według niego początek lat 60. był dla wielu Rosjan okresem dumy, gdzie społeczeństwo miało swoje lokalne atrakcje. Za przykład podaje bohatera narodowego Jurija Gagarina, który w 1961 roku jako pierwszy człowiek na świecie poleciał w przestrzeń kosmiczną.

Sytuacja zaczęła się jednak zmieniać w 1964 roku, kiedy za sprawą spisku dokonanego przez Breżniewa, Susłowa i Kosygina, Nikita Chruszczow został odsunięty od władzy. Od tego momentu zakończyły się lata dumy, a rozpoczął się okres stagnacji. Był to więc idealny moment na rozbudzenie ospałej świadomości wielu Rosjan.

Okres, w którym zespół The Beatles zaczął się wkradać w serca i świadomość Rosjan stał się także powodem do rozpoczęcia przez rząd szeregu działań, które miały na celu ograniczyć dostęp do zagranicznej muzyki. W prasie zaczęły pojawiać się propagandowe artykuły, w których uważano, że członków zespołu The Beatles należałoby rozstrzelać.

Rozwijający się w Rosji czarny rynek handlu płytami był coraz bardziej zagrożony. Organizowane milicyjne łapanki były dużym zagrożeniem dla handlarzy oraz osób, które zaopatrywały się w nagrania The Beatles. Nikolai Poturaev wspomina, że świadomość konsekwencji jakie mógł ponieść za kupowanie płyt, na czarnym rynku, nie była jednak wystarczającym środkiem zapobiegawczym, który mógłby go przestraszyć. Razem ze znajomymi nabywali nielegalne krążki, a następnie przegrywali je na taśmy magnetofonowe.

Rosyjskie legendy o Beatlesach

Zespół The Beatles będąc wielkim fenomenem w radzieckiej Rosji, często był tematem wielu rozmów na szkolnych boiskach. Fani zespołu często wspominają sytuacje, kiedy koledzy opowiadali niewiarygodne historie o czwórce z Liverpoolu.

Najpopularniejszą i najciekawsza opowieść mówi o tajnym koncercie The Beatles na jednym z rosyjskich lotnisk. Według tej legendy brytyjska grupa, lecąca samolotem na koncert do Japonii, wylądowała w Rosji w celu uzupełnienia rezerwy paliwa. W czasie tankowania zespół rzekomo zaaranżował improwizowany koncert na skrzydle maszyny, grając na instrumentach akustycznych.

Według wspomnień fanów niektórzy z nich zaraz po usłyszeniu tej niecodziennej informacji postanowili wyruszyć na poszukiwanie tajemniczego miejsca. Razem doszli do wniosku, że musiało to być jedno z pobliskich lotnisk wojskowych. Gdy dotarli do jednego z nich, zostali chłodno przyjęci przez pilnującego obiektu żołnierza. Dowiedzieli się od niego, że Beatlesi zagrali koncert na skrzydle samolotu niedaleko Polkowa pod ówczesnym Leningradem (Sankt Petersburg).

Inna legenda opowiada natomiast o tajnej wizycie Johna Lennona w moskiewskim hotelu. Potwierdzeniem tej legendy miała być opowieść osoby, która mówiła, że przez przez dwa dni, bez jedzenia i picia, wypatrywała z ukrycia wychodzącego z hotelu muzyka. Według jego relacji John Lennon faktycznie opuścił moskiewski hotel.

O wizycie Johna Lennona w Rosji mówi także producent muzyczny, Vladimir Matietsky, który ponoć widział Johna Lennona kupującego chleb w jednym ze sklepów. Jego szkolni koledzy także widzieli muzyka, który rzekomo spacerował po ulicy Gorkiego w Moskwie.

Beatlesi spełniają marzenia

Zespół The Beatles dla wielu ludzi w radzieckiej Rosji był czymś więcej, niż tylko muzyką. Za ich sprawą wiele osób podjęło naukę na uniwersytecie, a śniący o Beatlesach Andrey Makarevich stał się także gwiazdą rocka zakładając swój własny zespół Mashina Vremeni (Machina Czasu).

W latach 70. XX wieku grupa Mashina Vremeni była jednym z pierwszych zespołów rockowych w Rosji. Zespół koncertował nielegalnie i zręcznie unikał prześladowania ze strony władzy oraz milicji. Pierwszy raz grupa została sfilmowana w 1971 roku, kiedy Rosja pogodziła się z długimi włosami i T-shirtami. Mówiąc o początkach zespołu, Andrey Makarevich twierdzi, że trudno było nazwać to muzyką. Jednak nie to było dla nich ważne. Wówczas priorytetem było dla nich, by wyglądać i brzmieć jak Beatlesi.

Największe marzenie Andreya Makarevicha i zespołu spełniło się jednak 40 lat później, kiedy grupa nagrała swoją płytę w sławnym studio przy Abbey Road. Wtedy zespół spotkał się z równie legendarnym jak Beatlesi producentem Georgem Martinem.

Przeczytaj drugą część historii beatlemanii w ZSRR i dowiedz się jak muzyka wspaniałej czwórki z Liverpoolu wpływała na młodych Rosjan.


Komentarze do Beatlemania za Żelazną Kurtyną cz.1

Napisz komentarz jako pierwszy(a)
Proszę się zalogować, aby napisać komentarz

Najlepiej ocenione w Muzykopedii

MusicNews

Marie w nowym singlu "Chewing Gum"

22 maj 2020

Marie w nowym singlu Chewing Gum

Marie w nowym utworze pt. "Chewing Gum" - to już trzeci singiel, promujący nadchodzącą...

SZUM & FYKES w premierze pierwszej EP-ki "Berave"

22 listopad 2019

SZUM & FYKES w premierze pierwszej EP-ki

Prawdziwa gratka dla fanów elektronicznego brzmienia od polskiego projektu SZUM & FYK...

Elektryczne Gitary powracają z nowym albumem!

22 listopad 2019

Elektryczne Gitary powracają z nowym albumem!

Elektryczne Gitary - zespół rozpoznawalny przez Polaków w niemal każdym wieku powraca...

Transsexdisco w jesiennej trasie koncertowej

6 listopad 2019

Transsexdisco w jesiennej trasie koncertowej 2019

Fani dobrego rocka i muzyki alternatywnej wciąż mają szansę posłuchać grupy Transsex...

Czytelnia

Świąteczne nowości w 2014 roku

22 grudzień 2014

Zdjęcie: bbc.co.uk

Święta Bożego Narodzenia to czas kiedy muzycy na całym świecie nagrywają najróżnie...

Pyle PVTTBT8 - nowa technologia w starym stylu

18 listopad 2014

Zdjęcie: pyleaudio.com

W epoce wszechobecnej techniki cyfrowej, niewiele młodych osób wie lub pamięta, czym by...

Ubawieni na śmierć

27 sierpień 2015

Ubawieni na śmierć

Wydarzenie sprzed ostatnich kilku dni, a dokładnie publikacja w jednej z polskich tzw. ga...

Gitarzyści wszech czasów

13 luty 2015

Zdjęcie: npr.org

Gitara to chyba najczęściej wybierany instrument przez początkujących muzyków. Na prz...

Album rodzinny cz.2

27 czerwiec 2014

Zdjęcie: galleryhip.com

Przeczytaj drugą część i poznaj znane małżeństwa, które wspólnie występowały ni...

Mikrofony, czyli jak nagrać swój głos

10 styczeń 2015

Nagrywanie głosu z mikrofonem

Nagrywanie głosu i innych efektów przy pomocy mikrofonu, zwłaszcza dla kogoś, kto nigd...

Music Memos - nowa aplikacja mobilna dla muzyków amatorów

1 luty 2016

Zdjęci: apple.com

Firma Apple udostępniła nowy program na urządzenia mobilne, z którego będą zadowolen...

"The Guns of Brixton" - spełniona przepowiednia

12 styczeń 2016

Gdy w 1979 roku zespół The Clash wydał utwór "The Guns of Brixton" na albumie "London ...

Podziel się muzyką!

Zobacz wszystkie utwory

Najnowsze w Muzykopedii

Subskrybuj kanały