Islandzka wokalistka tłumaczy, dlaczego jej płyta nie będzie dostępna w Spotify.
Najnowszy album studyjny Björk zatytułowany "Vulnicura" na początku miał być wydany w marcu, razem z otwarciem wystawy o artystce w Museum of Modern Art. W planach przeszkodził jednak wyciek płyty, który przyspieszył premierę krążka o dwa miesiące. Z tego właśnie powodu, Björk zdecydowała, że jej najnowszy album studyjny nie trafi do Spotify. Islandzka wokalistka w wywiadzie dla Fast Company powiedziała:
Pracuję nad czymś dwa czy trzy lata, a później: O, tu macie to za darmo. Tu nie chodzi o pieniądze, tu chodzi o szacunek, tak? Szacunek dla rzemiosła i ilości pracy, jaką się w to wkłada. Ale może Netflix to dobry pomysł. Idziesz do kina, a po pewnym czasie film ukazuje się na Netflix. Może tak trzeba postępować ze streamingiem. Najpierw wydać fizyczną wersję albumu, a później może udostępnić go do streamingu.
Björk zdradziła również, że wideoklip do pierwszego singla "Stonemilker" promującego album "Vulnicura" ukaże się za pośrednictwem gogli wirtualnej rzeczywistości, Oculus Rift. Przed otwarciem wystawy Björk w Museum of Modern Art zaprezentowany został również trwający ponad 12 minut klip do "Black Lake". Z zapowiedzią teledysku możecie się zapoznać poniżej.

































