Przeczytaj drugą część i dowiedz się więcej o Klubie 27 oraz poznaj Klub 25.
Teoria, teorią pogania
Wokół Klubu 27 narosło wiele teorii spiskowych, które mają głównie na celu podsycenie atmosfery z nim związanej. Starają się one zazwyczaj podważyć oficjalnie zatwierdzoną przyczynę śmierci i ukazać trochę inny przebieg wydarzeń.
Przykładem może być tutaj teoria dotycząca rzekomego morderstwa Kurta Cobaina. Według tego założenia Courtney Love zleciła zabójstwo lidera Nirvany. Powodem tego miał być rozwód, o który chciał wystąpić artysta, żeby wyrwać się w końcu z ich toksycznego związku (dotyczyło to zarówno uczuć, jak i uzależnienia od narkotyków). Nikt nie wie jednak, jak było naprawdę. Istnieją pewne przypuszczenia oraz osoba, która przyznaje się do wykonania zleconego morderstwa. Cały czas oficjalną wersją jest jednak samobójstwo gwiazdy rocka.
Jedyną pewną rzeczą dotyczącą śmierci Kurta Cobaina jest fakt, że artysta za młodu miał obsesję punkcie śmierci. Według ustaleń artysta wielokrotnie opowiadał znajomym o tym, że chce zrobić szybką karierę i zginąć jak Jimi Hendrix. Courtney Love potwierdziła te słowa i powiedziała, że Kurt Cobain kilka razy próbował popełnić samobójstwo, co udało mu się 5 kwietnia 1994 roku, kiedy zginął od strzału ze strzelby w głowę. Mimo oficjalnego uznania wydarzenia za samobójstwo, wiele osób wciąż niechętnie wierzy w taki przebieg zdarzeń.
Teoria o morderstwie Kurta Cobaina znajduje jedynie potwierdzenie w interesie jaki mógł przynieść korzyści finansowe Courtney Love, która stała się właścicielką praw autorskich swojego męża i pośmiertnie wydała nawet tak intymne rzeczy artysty jak jego dzienniki.
Tajemniczy Klub 27 oraz teorie z nim związane stały się inspiracją dla wielu twórców i na jego podstawie powstały książki takie jak np. "The 27s: The Greatest Myth of Rock & Roll" czy musical "27 Heaven". Twórcy starają się w ten sposób opowiedzieć historię tego zagadkowego klubu oraz wytłumaczyć prawdziwość tego zjawiska.
Klubem 27 zajęli się także naukowcy oraz astrologowie, którzy cały czas starają się znaleźć odpowiedź, czy istnieje jakaś zależność pomiędzy muzykami, a śmiercią w tak młodym wieku. Niektórzy z nich wyłonili 6 teorii, które są mniej lub bardziej prawdopodobne.
Saturn
Jeden cykl Saturna zajmuje około 29,4 lat, ale astrologowie twierdzą, że jego wpływ zaczyna być odczuwalny u człowieka w wieku 27 lat. Kiedy następuje powrót Saturna człowiek zaczyna wchodzić w dorosłość. Astrologowie uważają, że w tym momencie jest to rozpoczęcie nowego etapu w życiu i może się ono odbywać w sposób bardzo wspaniały albo brutalny. Jest to czas, kiedy relacje międzyludzkie chylą się ku końcowi, rodzice umierają i następuje czas na zmianę ścieżki kariery. Można się wtedy pogrążyć w tych zmianach i zostać wessanym w przepaść lub to przezwyciężyć i doznać doświadczenia na zupełnie nowy poziom satysfakcji i zadowolenia. Tak czy inaczej, jest to czas wielkiego zamętu i intensywności, który jest opisywany przez niektórych jako drugie dojrzewanie.
Narkotyki
Większość członków Klubu 27 nie stroniło od używek i zażywali oni bardzo duże dawki narkotyków, alkoholu i innych substancji odurzających. Oczywiste jest więc to, że u takich osób istniej większe ryzyko powikłań zdrowotnych lub przedawkowania. Prawdopodobne jest także to, że wiek może mieć z tym coś jednak wspólnego. Według psychoterapeuty, Stephanie Sarkis, 27 wiosen może być wiekiem kiedy szansa na przedawkowanie jest zdecydowanie większa, niż w innym okresie życia. Sarkis uważa, że osoby, które zaczęły zażywać narkotyki jako nastolatkowie lub w okolicach 20-tego roku życia uodparniają się na substancje psychoaktywne. Następnym krokiem jest potrzeba eksperymentowania z innymi, silniejszymi narkotykami lub większymi dawkami w celu osiągnięcia takiego samego efektu jak wcześniej. To zjawisko stwarza idealną sytuację, w której człowiek jest o krok od przedawkowania.
Pakt z szatanem
Pakt z szatanem to jedna z najbardziej kontrowersyjnych teorii spiskowych dotyczących Klubu 27. Niektórzy uważają, że wszyscy członkowie Klubu 27 podpisali umowę z diabłem, aby osiągnąć sławę i zarobić fortunę. Wszystko zaczęło się od legendy dotyczącej życia bluesowego muzyka - Roberta Johnsona. Historia mówi, że Johnson nie miał talentu do gry na gitarze, ale chciał osiągnąć ogromny sukces. Według tej opowieści muzyk wracając pewnej nocy do domu usłyszał na drodze głos, który zaczął do niego mówić. Miał to być rzekomo diabeł w przebraniu występujący pod postacią dużego mężczyzny. Człowiek ten wziął gitarę Johnsona, nastroił ją i wrócił do niego. Rzekomy diabeł zaproponował mu, że obdarzy go talentem do gry na gitarze w zamian za jego duszę. Robert Johnson wrócił z plantacji ze swoją magiczną gitarą i stał się wirtuozem bluesa. Jego życie nie trwało jednak zbyt długo, ponieważ w 1938 roku, w wieku 27 lat, Robert Johnson został w tajemniczych okolicznościach otruty i zmarł.
Numerologia
Kolejną teorią, która odgrywa ważną rolę, kiedy mówimy o Klubie 27, jest numerologia. Według jej zasad, kiedy dodamy do siebie dwa i siedem uzyskamy dziewiątkę, która odrywa bardzo ważną rolę w numerologii. Jako ostatnia w cyklu numerologicznym symbolizuje zakończenie procesu tworzenia i osiągnięcie maksimum możliwości w jakiejś dziedzinie. Może także oznaczać przełom i zmiany oraz rozpoczęcie nowego cyklu. W tradycji judeochrześcijańskiej było dziewięć sfer niebieskich i dziewięć kręgów piekielnych.
Kiedy przyjrzymy się karierze wcześniej wspomnianych artystów, to możemy dostrzec pewną zależność dotyczącą dziewiątki. Każdy z nich w dniu śmierci miał 27 lat, czyli 2+7=9. W przypadku Amy Winehouse minęło 9 lat od wydania albumu "Frank" w 2003 roku do jej śmierci w 2011 roku. Tyle samo trwały kariery Janis Joplin, Jima, Briana Jonesa oraz Kurta Cobaina. Lider Nirvany przed śmiercią wspominał jednak, że ma naprawdę dobry pomysł na następny album, ale nigdy nie usłyszeliśmy pomysłów, które siedziały w jego głowie.
Psychologia
Czy to możliwe, że śmierć związana z Klubem 27 ma swoje wytłumaczenie w psychologii? Być może tak. Niemiecki psycholog, Erik Erikson, opracował teorię mówiącą o ośmiu etapach rozwoju psychospołecznego, które występują od urodzenia do 65 roku życia. Według Eriksona w okres pomiędzy 18 i 35 rokiem życia jest to etap, gdzie ludzie poszukują towarzystwa osób bliskich oraz miłości. Dla wielu ludzi jest to okres "ustatkowania się" i założenia rodziny. Młode osoby poszukują głębszej intymności oraz związków dających satysfakcję. Tym samym, w efekcie nieudanych prób w nawiązywania znajomości, może pojawić się potrzeba izolacji. Erikson zwraca też uwagę na destrukcyjny charakter nadmiernej izolacji, czyli przyjęcia postawy odrzucającej innych ludzi. Wykluczanie innych w relacjach wiąże się właśnie z lękiem przed utratą ego i nie pozwala na wzbogacanie własnej tożsamości poprzez bliski związek z drugim człowiekiem. Taka sytuacja może prowadzić do uzależnień, które w jeszcze większym stopniu oddziałują destrukcyjnie na człowieka i mogą stać się powodem jego całkowitego wyniszczenia.
Rytuał okultystyczny
Klub 27 posiada także zwolenników teorii, która mówi o rytuale okultystycznym. Uważają oni, że zjawisko gwiazd umierających w młodym wieku i w dziwnych okolicznościach, dotyczy nie tylko osób związanych ze światem muzyki. Według nich jest także duże grono wielu innych artystów, którzy również zginęli w tajemniczych okolicznościach w wieku około 30 lat. Za przykład podawane są m.in. przypadki śmierci Heatha Ledgera i Brittany Murphy, którzy także wpisują się w schemat śmierci, jaki ma zastosowanie w przypadku Klubu 27.
Klub 25?
Kolejnym zjawiskiem związanym z umieralnością znanych muzyków jest liczba 25, która również często pojawia się w dniu ich śmierci. W przeciwieństwie do Klubu 27 trudno tutaj mówić o takiej samej skali. Artystów, który należą do Klubu 25 jest zdecydowanie mniej. Nie brakuje tutaj jednak również znanych nazwisk, które na przestrzeni lat zmieniały oblicze muzyki.
W tym przypadku mamy jednak do czynienia z dniem śmierci, który zawsze przypada 25 dnia miesiąca, a stoją za nią Iluminaci oraz ich rytuały, które są ściśle powiązane z numerologią.
- James Brown zm. 25 grudnia 2006
- Michael Jackson zm. 25 Czerwca 2009
- Sky Saxon zm. 25 Czerwca 2009
- Farrah Fawcett zm. 25 Czerwca 2009
- Dean Martin zm. 25 Grudnia 1995
- Eartha Kitt zm. 25 Grudnia 2008
- Aaliyah Dana Haughton zm. 25 Sierpnia 2001
- Static Major zm. 25 Lutego 2008
- Roger Troutman zm. 25 Kwietnia 2009
- Lisa Lopes (Left Eye) zm. 25 Kwietnia 2002
- John Bonham zm. 25 Września 1980
Za przykład podawana jest data 25 czerwca 2009 roku, kiedy umarł Michael Jackson. Tego samego dnia umarły jeszcze dwie dodatkowe osoby - Sky Saxon i Farrah Fawcett. Niektórzy ludzie uważają, że właśnie tutaj ten trójkąt odgrywa bardzo ważną rolę. Jeżeli ofiarą Iluminatów jest bardzo znana osoba i dwie dodatkowe, to wszyscy skupiają się tylko na tej najbardziej popularnej i nikt nie zauważa tego połączenia. Gdyby jednego dnia umarły 3 bardzo znane osobistości dla wielu mogłoby się to wydać podejrzane.
Wspomniała o tym nawet siostra Michaela Jacksona, La Toya Jackson, w wywiadzie telewizyjnym. Na pytanie, gdzie była, kiedy dotarła do niej informacja o śmierci brata, odpowiedziała:
Byłam w domu. Właściwie to ojciec do mnie zadzwonił, właśnie skończyłam rozmawiać z moim partnerem biznesowym, powiedział mi o Farrah (Farrah Fawcett zmarł tego dnia). I pomyślałam sobie o matko! Zastanawiam się kto będzie następny, bo takie rzeczy zawsze dzieją się trójkami.
Niektórzy też zagłębiają się w numerologię i starają się udowodnić to zjawisko. Według nich sumując liczbę 2 i 5 otrzymamy 7. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że zginęły 3 osoby otrzymamy wynik 777.
Wszystko to jest oczywiście ciekawostką, którą należy traktować z przymrużeniem oka. Nie istnieją bowiem żadne naukowe lub inne dowody, które mogłyby potwierdzić albo zaprzeczyć tej teorii.
Co na to nauka?
Według naukowców z australijskiego Uniwersytetu Technologicznego w Queensland nie istnieje i nigdy nie istniało takie coś jak Klub 27. Brytyjskie czasopismo medyczne "British Medical Journal", powołując się na badania historii 1046 muzyków, których choć jeden album znalazł się na pierwszym miejscu brytyjskich list przebojów w latach 1956-2007, dowodzi, że spośród tych artystów nagle zmarło tylko 71, co daje wynik na poziomie 7 procent.
Udowodniono również, że dwudziesto- i trzydziestolatkowie umierają prawie trzy razy częściej niż inne osoby w tym samym wieku. Zaprzeczyli jednak, że muzycy najczęściej umierają w wieku 27 lat.
Magazyn podkreśla także, że w obecnych czasach muzycy nie umierają w tak młodym wieku, ponieważ są lepsze leki i metody leczenia osób, które przedawkowały narkotyki lub umarły na choroby, które dawniej były trudniejsze do wyleczenia. Ważnym argumentem jest także to, że obecnie wielu muzyków prowadzi inny, zdrowszy tryb życia, niż artyści w latach 70.
Zdjęcie: theconversation.com
Zdjęcie: theconversation.com
Istnieją jednak badania, które potwierdzają teorię, że muzycy żyją krócej niż przeciętni zjadacze chleba. Profesor psychologii oraz muzyki z Australii, Dianna Kenny, postanowiła przeanalizować życie i śmierć ponad 12 tysięcy wykonawców od 1950 roku do czerwca 2014 roku. Pod lupę zostały wzięte najpopularniejsze gatunki muzyki, takie jak np. rock, hip hop, folk, blues i wiele innych.
Po przeanalizowaniu wszystkich danych profesor Dianna Kenny potwierdziła postawioną wcześniej tezę i dzięki wyliczeniom udało się jej ustalić się średni wiek śmierci muzyków. W przypadku mężczyzn wynosił on 55 lat, a u kobiet u 62 lat. To o 25 lat szybciej niż przeciętna średnia wieku mieszkańca Stanów Zjednoczonych.
Dianna Kenny przeanalizowała również przyczyny śmierci artystów. Według niej muzycy są do dziesięciu razy bardziej narażeni na śmiertelne skutki wypadków i siedem razy bardziej skłonni popełniać samobójstwa. W trakcie badań udało się jej określić, że największa liczba różnego rodzaju zdarzeń losowych takich jak np. wypadki lotnicze, śmierć poprzez zakrztuszenie się miała miejsce w latach 60., a najwięcej samobójstw popełniano w latach 90.
Zdjęcie: theconversation.com
Zdjęcie: theconversation.com
Czy Klub 27 istnieje?
Ciężko jest jednoznacznie stwierdzić, czy Klub 27 jest jedynie dziełem przypadku, czy może celowym działaniem bliżej nieokreślonej siły wyższej, klątwy lub stoi za tym wszystkim grupa ludzi, którym zależy na śmierci osób do niego wstępujących. Klub 27 pozostaje cały czas wielką zagadką, której nikomu jeszcze nie udało się rozwiązać i zapewne nigdy się nie dowiemy, dlaczego pośród jego członków znalazło się aż tylu znaczących muzyków?
Pewne jest jednak to, że ludzie od zawsze lubili miejskie legendy, które tłumaczyły sprawy dla nich niejasne. Niektórzy natomiast uwielbiają teorie spiskowe i w każdej niewyjaśnionym wydarzeniu doszukują się drugiego dna. Sama muzyka także od lat karmi się najróżniejszymi opowieściami, które tworzą wokół sceny rockowej otoczkę tajemniczości. Pewne jest jednak to, że do wszystkiego należy podchodzić z dystansem i zdroworozsądkowo, a każdą niepotwierdzoną historię przyjmować z przymrużeniem oka.
Ulubieńcy bogów umierają młodo, lecz później żyją wiecznie w ich towarzystwie.
Fryderyk Nietzsche
Przeczytaj pierwszą część i dowiedz się więcej o Klubie 27.